Witam Państwa na moim... Nie, dobra, nieważne. Wiecie co. Wiecie gdzie. I pamiętajcie: jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o emocje.
(Aktualizowane, jeśli bogowie pozwolą, co drugą środę.)

niedziela, 6 marca 2016

TEGS teaser #1

Cienka szczelina światła w ciemności ściany wskazywała miejsce, gdzie drzwi się otworzyły, i była jak niewielkie okienko w głąb pokoju, wypuszczające wszystkie dźwięki: miękką, delikatną muzykę sączącą się z radia i cichą rozmowę dwóch dorosłych mężczyzn, których obu bardzo kochała i szanowała. Światło zdawało się być magiczne, spowiło ją, składało słodkie obietnice, uwalniało myśli. Z łatwością mogła wyobrazić sobie nuty i rozrzucone literki wynoszone z pokoju przez maleńkie drobinki kurzu, widoczne gdy światło na nie padało, zupełnie jakby mimowolnie porzucały niewidzialność wpływając do jasnej strefy. Dziewczynka, mała jak na swój wiek, obserwowała z zachwytem jak światło tworzy sylwetki zwierząt i drzew z powietrza, rysuje zawijające się, kwiatowe wzory przed jej oczami, sprawiając przy tym, że kwitły i rozwijały się, i biegały, i mówiły, i zachowywały tak, jakby były prawdziwe.
Przycisnęła plecy do ściany obok drzwi i obserwowała światło, mając nadzieję na więcej tych obrazków. Literka, rzucana tu i tam przez nieistniejący wiatr, podleciała bliżej, jakby drwiąc, zapraszając. Dziewczynka wyciągnęła rękę, ale kiedy jej palce dotknęły litery, zmieniła się w parę i wywołała eksplozję dźwięków - tak napastliwych i uporczywych, że aż chciała krzyknąć po kogoś, by je zabrał. Lecz wtedy dźwięki okazały się werbalne, potem ułożyły się w słowa i dalej w zdania. Zanim choćby zdała sobie z tego sprawę, niecierpliwie podsłuchiwała rozmowy Ojczyma i Wujka.
- Tylko siebie posłuchaj. Posłuchaj, czego ode mnie oczekujesz. Wiesz bardzo dobrze, że potrzebuję tych pieniędzy równie mocno, jak ty, jeśli nawet nie mocniej. Ty przynajmniej mieszkasz sam i tylko wymyśliłeś sobie założenie własnego biznesu - ja mam rodzinę na utrzymaniu.
- Powinieneś był widzieć to miejsce. Ten budynek jest wspaniały! Trzy skrzydła, trzy piętra, mnóstwo, mnóstwo pokojów i nawet mały podziemny poziom. Nie ma jakiegoś ogródka z kwiatkami, tylko same płaskie pola trawy przy południowym skrzydle i trochę drzew i kamieni po drugiej stronie. Tak trudno uwierzyć, że to kiedyś była czyjaś posiadłość, ten budynek po prostu jest stworzony, by być szkołą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz